top of page
Search

Czy emocje są nam potrzebne?

Updated: Oct 5, 2022

Czasem wydaje nam się, że życie bez emocji byłoby lepsze. Nie byłoby smutku i żalu, frustracji i rozpaczy. Nie mielibyśmy depresji, nie czuli zazdrości, niedocenienia czy nie cierpieli z powodu nieodwzajemnionej miłości. Bylibyśmy wolni od tego typu uczuć. Ale czy bylibyśmy szczęśliwi?


Świat bez emocji został ukazany w netflixowej ekranizacji najsłynniejszej antyutopii XX wieku "Nowy wspaniały świat" A. Huxleya. Przedstawione w nim społeczeństwo żyje w totalnie zorganizowanym świecie, gdzie każdy ma z góry przypisaną rolę w społeczeństwie, zostaje ukierunkowany na proste przyjemności i żyje w rzeczywistości pozbawionej negatywnych emocji. A kiedy one z jakiegoś powodu jednak się pojawiają, to łatwo można sobie z nimi poradzić, łykając Somę — tabletkę „wyrównującą poziomy”. Żółta pigułka i zapominasz o stresie. Jeśli emocje są silniejsze, łykasz pomarańczową, a w skrajnych przypadkach czerwoną. Poziom Twoich emocji ulega wyrównaniu i możesz dalej prowadzić przewidywalne i pozbawione jakichkolwiek emocji życie. No właśnie. Jakichkolwiek, czyli wszystkich. Nie czujesz smutku czy zazdrości, ale też nie czujesz miłości czy radości. Twoje życie jest emocjonalnie stabilne. Spokojne. Wyważone. Nijakie. Decydujesz się tak żyć?


Świat bez emocji jest jak pączek bez glutenu


Emocje są jak przyprawy, które dodajesz do dania. Nadają mu charakteru i podbijają smak. Raz czynią potrawę bardziej słodką, raz bardziej pikantną, a czasem sprawiają, że musimy obejść się smakiem, bo trochę z nimi przesadziliśmy. Ale kiedy przyzwyczailiśmy się do całego spektrum smaków, ciężko nam jest docenić danie, w którym tych przypraw brakuje. Wyobraźcie sobie frytki bez soli, czekoladę bez cukru czy pączka bez glutenu? Tego ostatniego próbowałam i na samo wspomnienie czuję suche wióry w ustach.


Pączek bez glutenu jest doskonałą metaforą świata bez emocji. W teorii wydaje się on lepszą opcją, a w praktyce jest totalnie bez smaku. A życie musi mieć smak! Czasem jest to smak porażki okraszonej rozczarowaniem, czasem zalewa nas słoność wylanych łez, ale słodki aromat nadziei często potrafi zaserwować nam danie na miarę gwiazdki Michelin.


Emocji nie da się uniknąć, trzeba je przeżyć, pozwolić im przeprocesować się w naszym ciele, a później należy je odpuścić. Bo są już nam niepotrzebne. Niestety, ten ostatni element często nam nie wychodzi.


Kumulujemy emocje jak zbędne kilogramy


Każdy z nas od czasu do czasu potrzebuje trochę glutenu. Ale kiedy z nim przesadzamy, zaczyna on nam się odkładać. Na dodatek nie w tych miejscach, w których byśmy sobie życzyli. Potem musimy biegać na siłownię, pilates czy inne wygibasy, by pozbyć się tego, co dłużej naszej sylwetce nie służy. Podobnie jest z emocjami. Jeśli te, które aktualnie przeżywamy, są dla nas zbyt silne i nie jesteśmy w stanie ich w danej chwili zdrowo przeprocesować, to odkładamy je na później. Spychamy do naszej podświadomości, zamiatamy pod dywan, by pewnego dnia boleśnie się o nie potknąć.


Nasze ciało staje się swego rodzaju hotelem, dla emocji, które w nim utknęły. Lokują się one w nim wygodnie, wybierając sobie organy lub gruczoły, z którymi będą od tej pory "mieszkać". Nie wpływa to dobrze na funkcjonowanie naszego organizmu, co możemy odczuć zarówno fizycznie, jak i psychicznie. To, co zamietliśmy pod dywan wcześniej czy później o sobie przypomni. Odłożone w naszym ciele emocje to "energetyczne" ciało obce, które nie powinno się tam znajdować. Tak samo, jak w przypadku rany fizycznej, powinniśmy usunąć je z naszego ciała, by mogło odzyskać balans i wspierać swój proces uzdrowienia. Bo nasze ciało wie jak to zrobić, musimy mu tylko stworzyć do tego odpowiednie warunki.


Kod Emocji zmienia życie na lepsze


Metoda pracy z Kodem Emocji, pozwala sprawdzić czy trudności, z którymi się borykamy, są powiązane z zablokowanymi w ciele emocjami, określić je i uwolnić. Możemy pracować z dolegliwościami fizycznymi, psychicznymi, niepowodzeniem w relacjach czy trudnościami w realizacji celów. Bardzo często to właśnie zablokowane emocje stopują nas przed pełnią szczęścia. Jesteśmy obarczeni bagażem emocji własnych, ale też często nadbagażem emocji odziedziczonych.


Zgłębię ten temat w kolejnym tekście, a w tym na zakończenie zachęcam Was do wypisania sobie na kartce rzeczy, które chcielibyście osiągnąć, ale czujecie, że coś Was blokuje. Jeśli po wykonaniu tej listy poczujecie gotowość, by zmierzyć się z tematem i w końcu zacząć realizować swoje cele, umówcie się na sesję Kodu Emocji ze mną lub z innym certyfikowanym praktykiem. Jak poczujecie. Kod Emocji ma moc zmieniania życia na lepsze. Ja już tego doświadczyłam, dlatego i Was zachęcam do spróbowania!

Comments


bottom of page